czwartek, 19 marca 2020

Okres.

Mam ochotę na tłuste żarcie. Okres mnie wykańcza. Do tego to siedzenie w domu. I tak wychodzę na spacery, żeby troszkę ruszyć dupkę.

Jeżeli uda mi się przetrzymać okres bez ani jednego ustępstwa będę w szoku. Przeważnie coś mi nie wychodzi typu drinki albo mięso.

Muszę kupić mrożonki: fasolę szparagową, warzywa na patelnie.

Póki co fukcjonuję na warzywach, nabiale i zupie ogórkowej.

3majcie za mnie kciuki, może macie jakieś inspiracje niskokaloryczne?


Stella Maxwell







czwartek, 12 marca 2020

Jarmuż.

Zamknęli uczelnie. Załatwiam sobie staż od końca lutego, ale wątpię czy przy tym zamieszaniu wezmą kogoś. Pewnie odczekają jakiś czas. Staż załatwiam sobie przez uczelnie, a skoro je zamykają do 25.03 to zacznę sobie jakiejś roboty szukać. Przecież nie będę siedzieć dwa tygodnie na dupie w domu. Jakieś zapasy chyba zrobię. Wcześniej miałam do tego negatywne podejście, teraz mam ambiwalentne.

Z jedzeniem w rodzinnym domu szło tak pół na pół. Tutaj nie mam możliwości zjedzenia np. gołąbków, bo nie kupuje gotowców. Był dzień że zjadłam tylko dwa talerze zupy, ale był też że zjadłam gołąbki.

Jestem na takiej grupie na fb w moim mieście i tam można się wymieniać żarciem albo oddać. Ostatnio wymieniłam się na ponad kilo jarmużu. Dodałam pomidory w puszce, chillie i na to jajko sadzone.

W marcu alkohol tylko 1x, bilanse mi przekraczały 1000 kcal. Szkoda słów, najgorzej jak mam uczelnie 8-18. Za to mama powiedziała, że mi nogi wyszczuplały. Wracam do 1000 i mniej kcal codzienności.


Georgia Jagger, pod nią YSL kampanie.








czwartek, 5 marca 2020

Obraziłam się na siebie.

Świetna pogoda, aż się jeść odechciewa. Czekam na tą 5 z przodu na wadze. Naprawdę już niewiele brakuje. Przez alkohol wszystko, ale zrozumiałam, że jeżeli nie rzucę na dobre będzie mi to tak szło jak w styczniu i lutym. Obraziłam się na siebie. Czuję się lepiej psychicznie, nie pamiętam kiedy ostatnio włączyłam rano MTV i tańczyłam do muzyki zaczynając dzień. Dawno temu, a kiedyś robiłam to codziennie.

Jutro jadę do domu. Zobaczymy jak to będzie.




Lexi Boling









:)

Przytyłam, pokłóciłam się z szefem i straciłam pracę po półtora miesiąca - dwa razy doprowadził mnie dupek Francuz do płaczu. Już wróciłam n...